piątek, 17 kwietnia 2015

obiecują i słowa dotrzymują?



Kiedy dowiedziałam się o testowaniu tych lakierów od razu google poszło w ruch. Poczytałam kilka opinii i byłam trochę zasmucona. Jak to obiecują cuda a tak nie jest? Po raz kolejny reklama robi większe wrażenie niż produkt. Trudno najwyżej wypróbuję i w sobotę zanim pójdziemy z koszyczkiem to zdążę go zmyć. Potem zaczęłam myśleć, że może szczęście dopisze i przetrwa na paznokciach całe święta.

Kolory przyszły dwa. Jeden brąz z drobinkami brokatu i jeden jakiś taki wyblakły miętowy.

Żałowałam tylko, że wszystkie paznokcie poobcinałam na krótko. Zaczęłam kolejny etap wzmacniania paznokci i walki ze skórkami i niestety nie wygląda to chwilowo ciekawie więc tylko pokażę jeden paznokieć.

Proste kroki i możemy cieszyć z długo utrzymującego się lakieru

Krok 1
Nałóż 2 warstwy lakieru Miracle Gel
Krok 2
Nałóż 1 warstwę Top Coat Miracle Gel


Na początku zacznę od tego chyba miętowego

 

Kolor jak dla mnie nie trafiony. Zbyt mdły i na krótkich paznokciach bardzo brzydko to wyglądało. Dodatkowo ciężko pomalować dokładnie paznokcie. Pomalowane zaraz zmyłam bo mi się strasznie nie podobały. Po kilku dniach spróbowałam połączyć dwa kolory na jednym paznokciu i tu już wyszło bardzo fajnie. Połączyłam ten miętowy z pastelowym różem na jednym paznokciu i na drugim z pastelowym fioletem.


Drugim kolorem był brąz z drobinkami brokatu.
Na początku byłam zła, że trafiłam na tak ciemny kolor ale już teraz jestem z niego zadowolona
Oczywiście też ma swoje minusy. Pierwsza warstwa jest super. Kolor nie aż taki ciemny a dodatkowo widać bardzo fajnie te błyszczące drobinki. Kiedy nałożyłam drugą warstwę już nie jest tak fajnie. Kolor ściemniał a błyszczących drobinek prawie nie widać niestety. Dodatkowo również ciężko pomalować idealnie.

Jednak lakier święta wytrzymał i trzymał się dalej. Stwierdziłam, że nie będę go zmywała tego najdłuższego paznokcia  tylko sprawdzę ile wytrzyma.
 Dzisiaj jest 17.04 paznokcie pomalowałam w piątek 3  kwietnia.
Tak wygląda po 14 dniach

Końcówki lekko wytarte ale to dało się ukryć pilniczkiem.Już brzydko to wygląda ale w sumie lakier nadal jest prawie w całości


Jak dla mnie lakiery te są bardzo fajne. Nie wymagajmy nie wiadomo jakich cudów bo to jeszcze niezbyt realne. Jednak jeśli chcemy przez kilka dni mieć pomalowane paznokcie bez nerwów że coś gdzieś odprysnęło to polecam te.

Mają swoje minusy: cena, niedokładne krycie ( ale liczę, że przy kolejnym użyciu już będzie lepiej, może ten lakier trzeba wyczuć)
Jednak ja chętnie kupię sobie na wakacje jeszcze jeden jakiś kolor tylko taki bardziej żywy.

Wiadomo ile ludzi tyle opini mi akurat przypadły one do gustu



#BeGelicious  #OMGel  #MiracleMani


1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny

Jeśli masz ochotę napisz kilka słów

Chcesz obserwować zapraszam, będzie mi bardzo miło i na pewno odwiedzę Twojego bloga.

Życzę miłego dnia