Z racji tego, że przesyłek brak nie ma wpisu o nich.
Dzisiaj trochę kulinarnie. A wszystko dzięki chorobie córki oraz otrzymanej książce z przepisami
Kiedy córa chorowała starałam się aby zachęcić ją do jedzenia. Wymyślałam cuda. Wreszcie przyszła pora na dwuskładnikowe placuszki bananowe.
Potrzebujemy jednego dużego banana i dwa jajka
Banany dobrze aby były już miękkie wtedy będą słodsze. Obieramy ze skórki i ugniatamy na papkę.
Wbijamy dwa jajka
Wszystko mieszamy i smażymy na patelni lekko posmarowanej olejem
Smażymy aż brzegi będą odchodziły od patelni i przewracamy na drugą stronę
Nie wychodzą złe jednak Nam nie przypadły do gustu.
Ktoś z Was je już próbował?
Dzięki książce kucharskiej którą otrzymałam ostatnio mój tajemniczy sprzęt wreszcie został wykorzystany.
Dla osób ciekawych co to jest tutaj nazwa produktu
a na drugiej stronie przepis na wykorzystanie
Tak wygląda ten przyrząd
a po złożeniu jest gotowy do użycia
córka akurat wybrała sobie kwiatuszka
a efekt końcowy jest taki
Dla zainteresowanych przepis