Od kilku lat mam problemy z pękającymi
ustami i schodzącą
z nich skóra. Pomadki ochronne skutkowały,
jeśli były,
co kilka godzin nakładane
i nie przerywałam
stosowania, kiedy tylko przez kilka dni zapominałam
o niej usta pękały ponownie, robiły
się
głębokie
rany,
które co chwile krwawiły.
Miałam
na ustach brzydkie, bolące
strupy. W końcu
pewnego dnia będąc na zakupach postanowiłam
kupić
wazelinę
kosmetyczna firmy Ziaja.
Czytałam na jakiejś stronie o bogatych możliwościach jej wykorzystania i postanowiłam się skusić. 30 ml kosztowało niecałe 3 złote.
Na pudełeczku napisano: ma działanie natłuszczające i ochronne. Skutecznie zapobiega wysuszaniu skóry. Doskonale regeneruje uszkodzony naskórek.
Produkt jest testowany dermatologicznie i alergologicznie
Ma gęstą konsystencję, jest bezbarwna i pozbawiona zapachu. Długo utrzymuje się na ustach.
Używam jej od dwóch dni a już moje usta się zregenerowały, znikły ranki i przestała schodzić skóra. Usta są elastyczne i nie pękają przy najmniejszym ruchu. Wazelina utrzymuje się na ustach bardzo długo i nawet jej gęsta konsystencja mi nie przeszkadza. Jestem z niej bardzo zadowolona. Towarzyszy mi w torebce każdego dnia.
W przyszłości wykorzystam ją pewno jeszcze do innych kosmetycznych pielęgnacji.
Więcej pomysłów do wykorzystania wazeliny znajdziecie tutaj: Pomysł na wazelinę