środa, 13 stycznia 2016

Żywa i ruchoma szopka

Witam.

  Bardzo mi miło, że malutkimi kroczkami i powoli ale jednak przybywa obserwatorów. Teraz najbliższe marzenie to dobić do 50 :) a co takie szaleństwo niech będzie.

   Pogoda jak na jesień, szaro buro i ponuro a dodatkowo zimno. Oczywiście od razu głowa mi pęka bo deszcz pada co chwilę hmm w sumie to nie pada a leje.  A może jest ktoś kto się pochwali, że u niego pada śnieg?


   U Nas dni mijają w szalonym tempie a w kolejce czeka domek do pomalowania i kanapa do zrobienia aby lalki miały na czym siedzieć.  Kampanie nas omijają co mnie trochę wkurza ale humor poprawiają wygrywane konkursy ale to może jak już przyjdą nagrody. Nie jest to nic wielkiego ale wiadomo mała rzecz a cieszy.

Dzisiaj wybierzemy się na wycieczkę zobaczyć żywą i ruchomą szopkę którą odwiedziłyśmy kilka razy po Świętach. Nawet jeszcze 31 grudnia byłyśmy. Szopka może nie jest jakaś super atrakcyjna w ilość zwierząt ale dla małego dziecka to i tak była radość ją zobaczyć. Zresztą to że chodziłyśmy tak codziennie mówi samo za siebie.

 Pierwszego dnia pojechałyśmy bez niczego. Nie wiedziałyśmy w sumie czego się spodziewać i czy zwierzęta będzie można pogłaskać a co dopiero nakarmić.








 Zobaczyłyśmy, że ludzie normalnie przynoszą warzywa i owoce więc na następną wizytę już się przygotowałyśmy










Kiedy wreszcie młoda dała się namówić na wyjście z szopki poszłyśmy do Kościoła zobaczyć jeszcze ruchomą szopkę.




a potem znowu wróciłyśmy do zwierząt. Na pytanie czy chce tu nocować odpowiedziała, że tak. Jednak obietnica, że jeszcze jutro przyjdziemy podziałała i udało się pojechać do domu.


3 komentarze:

  1. U nas nie wolno było karmić, pilnowali tego bardzo. Synek w związku z tym był zawiedziony ,bo zabrał z domu marchewkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i lepiej że nie można było karmić. Jak patrzyłam później ile to się ludzi przewinęło i każdy karmił to aż w szoku byłam, że te zwierzęta przeżyly i się nie rozchorowały. Ale człowiek myśli po fakcie

      Usuń
  2. Dzisiaj rano leżało jeszcze trochę śniegu, ;] ale kilka godzin później usłyszałam hałas za oknem, więc odsunęłam firanę, a tam ulewa...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny

Jeśli masz ochotę napisz kilka słów

Chcesz obserwować zapraszam, będzie mi bardzo miło i na pewno odwiedzę Twojego bloga.

Życzę miłego dnia