wtorek, 22 marca 2016

pizza z patelni z bąbelkami


     Pogoda się zepsuła to i moje samopoczucie poległo. Głowa mnie boli i jestem ciągle senna. W sobotę jeszcze ogarniałam temat zakupów a wczoraj wieczorem przypomniałam sobie, że jeszcze nie wysłałam kartek świątecznych i dzisiaj muszę lecieć na pocztę.  No cóż ten wiek skleroza się zaczyna objawiać.

   Ale wracając do tematu. Wiadome jest, że gdzie za dużo kucharek tam nie ma co jeść. Tak było i tym razem w naszej kuchni.
 Córka należy do osób które mogłyby żyć powietrzem. Nie ma chyba takich potraw które zrobione o każdej porze dnia lub nocy znikną w całości z talerza. Zdarzają się jednak takie które chociaż nie są zjadane w całości to jednak napełniają brzuszek.
Jednym z nich jest pizza. Tak, tak wiadomo kupna pizza nie wiadomo z czym w środku.
My jednak rzadko kiedy taką kupujemy i robimy.

Kiedyś mój tata robił w piekarniku domową pizze. Nawet ciasto sam robił. To była pychotka. Grube ciasto, na tym koncentrat pomidorowy, farsz (podsmażona kiełbasa pokrojona w kostkę, cebula i pieczarki), jajka na twardo pokrojone w plasterki a na wierzchu starty ser. Czasochłonne trochę i wiadomo nie robi się tego codziennie. Musiałyśmy więc poszukać innego sposobu aby zaspokoić ochotę na pizzę

Dzięki kilku blogom i metodzie prób i błędów robimy już ją sobie same domu w dodatku w szybki sposób na patelni. Jest smaczna a dodać można do niej co się tylko chce.
Dla młodej jest to przeważnie tylko kiełbasa i ser a ja ostatnio uwielbiam z kiełbasą, cebulą, kukurydzą i serem.

W czwartek na śniadanie usłyszałam, że młoda chce pizzę. Myślę sobie dobrze nie problemu. Skoczyłyśmy tylko po drożdże i zabrałyśmy się we dwie do roboty.

Ciasto:
  • 2 szklanki mąki
  • szklanka ciepłej wody
  • drożdże - ja używam instant bo z nimi się umiem dogadać ;) całe opakowanie
  • troszkę soli
  • troszkę oliwy
Do miski wlewamy wodę i rozpuszczamy w niej drożdże. Następnie wsypujemy mąkę, sól i oliwę. Wyrabiamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut.

A tak to się kończy jak dwie kobiety więcej gadają w kuchni niż robią


Łączymy składniki. Drożdże rozpuszczone więc dosypałam mąkę, dodałam sól. Mówię no to teraz młoda tylko olej i odstawiamy ciasto a bierzemy się za farsz. Schylam się po szafki wyjmuję butelkę. Gadamy dalej, odkręcam, przechylam i leje do miski żółty płyn. Córka nic nie mówi tylko bacznie obserwuje. W powietrzu zaczyna się unosić zapach hmmm cytryn??  Chyba coś nie tak jest. JA patrzę a w ręce trzymam baniak nie z olejem a z płynem do mycia naczyń i twardo wlewam go do ciasta. Musiałyśmy zaczynać od nowa. Dobrze, że coś mnie podkusiło i kupiłam dwie paczuszki drożdży.  Oczywiście młoda wszystkim musiała się pochwalić jaką dobrą pizze z płynem mama robiła

  Pora na  farsz
Kiełbasę kroję w drobną kostkę i podsmażam na patelni. Potem przerzucam na sitko aby pozbyć się nadmiaru oleju. Przekładam do miski. Następnie kroję drobno cebulę, podsmażam, potem na sitko i dokładam do kiełbasy do miski. Kukurydzę odcedzam na sitku i dodaję pozostałych składników w misce. Do drugiej miskę trę na tarce o dość dużych oczkach ser.  Trochę dodaję do ciepłego farszu przez co roztopiony ser skleja trochę wszystkie składniki.





Kiedy ciasto urośnie odrywam z niego kawałek formuję placek (grubość zależy od tego jak spód pizzy lubicie) i układam na suchej patelni. Ja jeszcze dodatkowo nakłuwam całą powierzchnię widelcem. Pieczemy na średnim lub małym ogniu pilnując aby się nie przypaliło. Kiedy jest już gotowy przekładam go na patelni na drugą stronę na chwilę zestawiam z ognia i upieczoną już stronę smaruje koncentratem pomidorowym, posypuję ziołami prowansalskimi i odrobiną startego sera. Na to wykładam przygotowany farsz i wszystko jeszcze raz posypuję startym serem. Przykrywam patelnię pokrywką, zmniejszam gaz i smażę.

Smacznego.

1 komentarz:

  1. Lubimy domowe pizze:) Musimy tą wypróbować jak najszybciej:)

    Sylwia, kwiatuszek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny

Jeśli masz ochotę napisz kilka słów

Chcesz obserwować zapraszam, będzie mi bardzo miło i na pewno odwiedzę Twojego bloga.

Życzę miłego dnia