Matko jak ten czas leci. Tyle sobie zaplanowałam przed świętami, że nie mam czasu usiąść i napisać, nie mówiąc o zaglądaniu na inne blogi. Zamówienie rzeczy przez internet oraz dwie współprace ( tak udało Mi się) chwilowo nie mogą doczekać się realizacji. Chyba dopiero jak wrócę po świętach to siądę do tego Wszystko wisi, zawieszone gdzieś między sekundami i usilnie błaga aby czas trochę jednak zwolnił. Okna myję o 7 rano aby Mój kochany pomocnik Mi nie towarzyszył. dodatkowo odkryłam preparat który usunął z szyb odciski palców a nawet ślady całych rąk(przeważnie brudnych od czekolady albo tłustych) nie zostawiając ani jednej smugi. Nie trzeba się męczyć aby szyba była czysta. Wystarczy spryskać, wytrzeć ręcznikiem papierowym a na końcu przetrzeć suchą szmatką. Okno umyte w poniedziałek przeżyło ulewy, opady ściegu i grad a wygląda jak świeżo myte. Po świętach pokażę Wam ten spray. A tak zleciały pozostałe dni. W sobotę świąteczne zakupy, we wtorek farbowanie włosów, szkoda tylko, że leśna jagoda nie dała rady czarnym włosom ba nawet nie nadała im delikatnego poblasku. Marzą mi się czarne włosy z innym odcieniem w promieniach słonecznych ale to chyba jednak mało realne. Dzisiaj standardowo o 7 okno a potem korzystając z urlopu mamy ciuchowe zakupy, zawsze mam problem z młodą bo buntuje się, że musi jeździć wózkiem i sama bym nie dała rady z Nią. A tak to mama się nią zajęła a Ja sobie na spokojnie pogrzebałam na wieszakach. Wyjście zakupowe dziś wyjątkowo uważam za bardzo udane.
Wieczorem dokończę tylko szafy sprzątać. Jutro ostatnie okno a w piątek prasowanie i pakowanie reszty bagaży
Ehh jeszcze ta złośliwość rzeczy martwych. Przepisałam raport z testów próbki balsamu Playboy, wyskoczył jakiś błąd i Mnie wylogowało a teraz ani raportu ani zalogować się nie mogę.
Ale nie o tym miała być dzis mowa.
Z racji tego iż kampania dermena® lash dobiegła końca przyszła pora na Moje podsumowanie.
Do testów otrzymałam odżywkę i mascarę
W dzisiejszym świecie Nasze rzęsy i brwi są tak samo jak My narażone na działanie czynników szkodliwych zewnętrznych( zanieczyszczenie środowiska, ekspozycja na słońce i mróz, niewłaściwa pielęgnacja i i zabiegi kosmetyczne) jak i wewnętrznych czyli stres, nieodpowiednia dieta, infekcja, przyjmowanie niektórych leków, zaburzenia równowagi hormonalnej. Przez to rzęsy i brwi stają się słabe a ich mieszki włosowe niewystarczająco odżywione co przyczynia się do nadmiernego wypadania.
Zacznijmy od odżywki
.jpg)
Opakowanie o pojemności 10 ml skrywało w środku bezbarwny i bezzapachowy lekko żelowy płyn, który szybko się wchłania. Aplikator z pędzelkiem umożliwia precyzyjne nałożenie preparatu
sposób stosowania.
Najlepiej nakładać odżywkę raz dziennie-wieczorem. Na czystą i suchą skórę po wcześniejszym demakijażu oczu. Niewielką ilość preparatu nanieść jednym pociągnięciem aplikatora na skórę powiek u nasady rzęs i/lub bezpośrednio na skórę brwi. Aplikacja preparatu na brzegu powieki u nasady rzęs zapewnia dotarcie substancji czynnej do mieszków włosowych wpływa na skuteczność działania preparatu
Proces nakładania przez dłuższy czas był dla Mnie bardzo ciężki i nie raz moje oko łzawiło przez nieudolną próbę nałożenie kosmetyku u nasady rzęs
Odżywka ta:
- hamuje wypadanie rzęs i brwi
Dzięki zastosowaniu substancji czynnej pochodzenia witaminowego
- wzmacnia Je i regeneruje, przywracając im zdrowy wygląd
Zawarte w preparacie składniki odżywcze i pielęgnujące poprawiają kondycję włosa. Kreatyna regeneruje i odżywia, zwiększając ich sprężystość i elastyczność. Chroni Je przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Prowitamina B5 i polisacharydy odbudowują strukturę rzęs/brwi, zapewniając im większą wytrzymałość oraz nadając im gładkość i naturalny połysk. Gliceryna utrzymuje odpowiedzi poziom nawilżenia.
Jak dla Mnie odżywka na 4+ jedyny minusik to ta nieszczęśliwa aplikacja, która początkującemu użytkownikowi sprawi trochę kłopotów. Używałam jej tylko do rzęs i zauważyłam zmniejszenie ilości wypadających sztuk i delikatną ogólną poprawę. Do tego produktu jeszcze wrócę jak mi się skończy.
Drugim produktem była mascara

Kremowa konsystencja tuszu łatwo aplikuje się na rzęsach, nie pozostawiając grudek. Mascara nie rozmazuje się, szybko schnie i długo utrzymuje się na rzęsach. specjalnie wyprofilowana szczoteczka silikonowa ułatwia rozprowadzanie tuszu nawet na krótkich rzęsach.
Niestety mascara u Mnie się nie sprawdziła. Silikonowa szczoteczka nie przypadła mi do gustu, wyginała się w każdą stronę. Tusz był trochę za rzadki i nabierało się go za dużo. W dodatku rzęs zamiast przybyć ubyło ponieważ się sklejały. Stanowczo wolę inne tusze. Nie muszą być odżywcze ale przynajmniej moje rzęsy wydają się grubsze i dłuższe.
właśnie czytałam, że tusz to kompletna klapa :P
OdpowiedzUsuń