środa, 23 sierpnia 2017

Pomocna dłoń dla Pana Irka


  Dzisiaj deszczowo i wpis taki bardziej życiowy.
 Jest tutaj na blogu i na facebook osóbka która potrzebuje pomocy. Osoba która bezinteresownie po jednym moim wpisie wysłała mi paczkę z maszyną do szycia, zabawkami dla młodej i sukienką. Bardzo za to dziękuje i ja i moja babcia która chyba na chwile obecną najwięcej korzysta z maszyny. Zawsze mogłam z każda pierdołą się jej wygadać jak starszej siostrze. Chociaż teraz ma dużo ważniejsze sprawy na głowie gdy jest potrzeba zawsze odpisze.

Codziennie boli mnie fakt, że nie mam, jak pomóc tak porządnie.
Może temu powstaje ten wpis.
Codziennie patrzę na swoje dziecko, na męża który wyprowadza mnie z równowagi każdego dnia i myślę ....


 Kiedy dowiedziałam się, że mój mąż ma raka, byłam na początku ciąży. Nie byłam w stanie cieszyć się z tego, że zostanę matką. Wkoło widziałam tylko śmierć. Myślałam jedynie o tym, że oto jedno życie się zaczyna, a drugie kończy. To dlatego nasz synek nosi to samo imię co jego tata...


po więcej informacji zapraszam TUTAJ 
w miejsce gdzie można wesprzeć drobną kwotą
Ja nie umiem tego tak opisać jak Joanna








 grupa z licytacjami znajduje się TU


jeśli ktoś ma ochotę wesprzeć Joannę chociaż drobną kwotą, sms, przedmiotem na licytację to bardzo gorąco o to proszę. Jeśli nie to chociaż dołączcie do grupy, udostępnijcie zbiórkę albo wspomnijcie o tym na swoich blogach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny

Jeśli masz ochotę napisz kilka słów

Chcesz obserwować zapraszam, będzie mi bardzo miło i na pewno odwiedzę Twojego bloga.

Życzę miłego dnia