Kolejnym produktem otrzymanym w ramach współpracy jest
Maska dotleniająca z glinką czerwoną
przeznaczona do każdego rodzaju skóry
Kilka razy miałam już okazję stosować maskę, jednak tej jeszcze nie próbowałam. Kosmetyki firmy ziaja znam i lubię. Tą maskę widziałam już nie raz ale nigdy wcześniej nie było okazji jej przetestować. Teraz przyszła jednak pora zapoznać się z nowym produktem.
Więc zabieram się do pracy
Opakowanie jest ładne, czytelne.
Saszetka zawiera 7ml. Jak dla mnie trochę mało ale to chyba zależy od tego jak dana osoba podchodzi to opisu stosowania: nałożyć na skórę twarzy i szyi grubą warstwę maski.
Opis producenta brzmi bardzo interesującą.
Zadania które "wykonuje" Nasza maska
- Wzmacnia proces dotleniania komórek skóry
glinka czerwona energizująca(jest to naturalny surowiec z grupy minerałów ilastych, źródło mikroelementów: głównie krzemu (około 50%), glinu (około 20%), żelaza (około 7%), potasu (4%), wapnia (3,5%) i magnezu (2,5%). Zawiera również fosfor, sód oraz mangan
aktywnie rewitalizuję skórę
brunatna alga Laminaria digitata - bogata w potas, jod i sole mineralne. Stymuluje syntezę ATP - naturalnego nośnika energii, w efekcie reguluje trzy podstawowe funkcje skóry: odżywczą, ochronną i nawilżającą.
- skutecznie łagodzi podrażnienia skóry
ECO-certyfikowany olej Canola - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek.ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka.prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
Opakowanie posiada charakterystyczny nacięcia po bokach które ułatwiają otwarcie bez konieczności używania "ostrego i niebezpiecznego" sprzętu jakim są nożyczki.
Maseczka kolorem przypomina odcień skóry.
Konsystencja jest odpowiednia nie za rzadka ani nie za gęsta. Po nałożeniu na twarz powoli wysycha. Po 5 minutach niestety zaczęłam odczuwać swędzenie i postanowiłam ją zmyć. Skóra była czerwona ale po pewnym czasie swędzenie i zaczerwienienie ustąpiły. Twarz wydawała się rozjaśniona i wypoczęta. Maska jest mimo wszystko dobra i spełnia swoje zadanie. Po prostu akurat mojej twarzy nie przypadła do gustu.
Szkoda, że tak zadziałała na Ciebie...
OdpowiedzUsuńJa miałam ją i mnie się spodobała:)
Ja się cieszę, że tylko jeden policzek i czoło swędziało bo po niektórych mydłach znanych marek jest jeszcze gorzej :)
Usuńteż mam wrażliwą skórę ale po tym na szczęście nic mi nie było:) nawet po kremach dla skóry wrażliwej potrafiło mi coś wyskoczyć..
Usuńkupiłam, zobaczymy jak u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuń